Głodne dusze odchodzą głodne.

24.4.09

Inspiracja:

Ballada o trąbiącym poecie

Mówią, że była panienka,
co miała na imię Ina.
Gdy chciała powiedzieć: "kocham",
mówiła: "kokaina".

Miała niebieską wstążkę
i niebieskiego kota.
Kot wąchał "kokainę",
a Ina wąchała „kota".

A był jeszcze jeden poeta,
co chodził na koturnach;
jak się urżnął, to zwykle mówił:
- Moja muza jest górna i chmurna.

Panienka ma oczy zielone,
jak najzieleńsza trawa.
Poeta cierpi na nerki
i nosi czarny krawat.

Kochał poeta panienkę,
panienkę imieniem Ina;
mówił: - Powiedz mi: "kocham",
a ona: - Kokaina.

Wieszcz mówił: - Jako łódź złota,
ciągniona przez gołębie,
jesteś. A potem w nocy
długo trąbił alembik.

I raz, a było wieczorem,
rzekł pisarz: - Nie bądź westalką,
a zresztą do twarzy ci będzie
na czarnym katafalku.

I zabił poeta panienkę
w zachodu amarantach,
i zabił ogromnym nożem
na tle obrazu Rembrandta.

Krajały niebo pioruny,
jak okrwawione noże.
Poeta uciął głowę
i wbił na długi rożen;

i smażył głowę panienki,
i zrobił twarz goryla.
Och, to było straszne!
coś, niby nekrofilia.

(Kondukty kotów niebieskich
szły w średniowieczny tan.
A potem był świt bolesny
koloru bleu mourant.)

Konstanty Ildefons Gałczyński
"Cyrulik Warszawski" 1930 nr 2

W wersji muzycznej na projekcie "Poeci" spod szyldu White Housu.
Chwilami wręcz sie zbiega ten wiersz. Bardzo plastyczne zestawienia.



9.4.09

polecam - http://garsc-drobnych.blogspot.com/

Wciąż uciekamy.
Konstanty Ildefons Gałczyński


Wciąż uciekamy. Z miasta do miasta.
Inteligenci.
Tęskniąca nacja. Ginąca klasa.
Mali, zmarznięci.

Milionem rodzin. Z gramofonami.
Z kraju do kraju.
- Powiedzcie, gdzie jest wasza ojczyzna?
Wciąż nas pytają.

A my nie wiemy; a my płaczemy,
jak woda morska.
Pod sztuczną palmą listy piszemy
na brudnych dworcach.


- - -

Mam wrażenie za każdym razem, że tam miast gramofonów są grafomani.



1.4.09

Wszyscy kochamy Friedricha za jego malarstwo. Ale dziś uwielbienie powinno być tym głębsze, że stawiać go na piedestale to mało. Jeden cytat:

"Muszę całkowicie oddać się otaczającej mnie przyrodzie. Zespolić z moimi chmurami i skałami, aby udało mi się pozostać tym, kim jestem. Potrzebuję przyrody by porozumiewać się dzięki niej z Bogiem."

Amen.