Głodne dusze odchodzą głodne.

13.10.13

pnie

pnie wielkich drzew
stoją i są
to pewne

pobojowiskiem po bitwie
z której trudno wyłonić zwyciężonych

jak nagrobki na łące
tych którzy już nie mogą dawać

z życiorysem w słojach
stoją pewne

mają tyle żalu co
przetrącony ul
rozdeptane mrowisko

stoją
i są ciche




czyściec

zamknięci w ciemni
siedzimy
nie ma mowy
jest dym

mówimy:
ja jestem księżycem na wysokości
wszystkich jezior i gór
i każdy jest
i świeci światłem odbitym

i choć światła nie widać
to cienie chodzą po ścianach
dźwięczne jak śpiew
z gracją jak mewy
recytują klasyków

frazy naiwne i prawdziwe
ze strachem przed knutem
w garść chowają pestki światła

czekamy czekamy
na consummatum est
gdy już będziemy nie czekać