Głodne dusze odchodzą głodne.

12.11.17

uber

kiedy wyszedłem z domu
już czekał

ruszyliśmy
świat mijał za oknem
tak jest dobrze niech minie
niech minie bardzo

panie kierowco zmieniam trasę
proszę jechać bardzo daleko
proszę się nie zatrzymywać
obojętnie
proszę jechać
na koniec miasta
na koniec lądu
na drugi koniec kija
na koniec karty kredytowej
aż bank straci limit
bank zbankrutuje
bank zadłuży się w innych bankach
bank upadnie z hukiem jak goliat
wiem że to będzie długa podróż
ale jestem przygotowany
ja jestem gotowy
nie mam plecaka
nie mam rąk
nie mam nawet siebie
zostawiłem w pępowinie którą zjadły dzikie zwierzęta
zostawiłem w pramorzu w soli stworzenia
zostawiłem w pierwszej żywej komórce
zostawiłem w innych ciałach
zostawiłem we wnętrzu odległych ciał niebieskich
zostaw nie rusz
to zostawiłem
nie tęsknię
dobra
a teraz jedź pan już
system sam nie runie

kiedy wyszedłem z domu
już czekał

tak dworzec główny
niedaleko








matka

oto ona
niedoceniona w dziejach
instytucja pomocy biednym
bezdomnym i samotnym
niewymagająca wyjaśnień
niedająca rozgrzeszenia
jasna jak gwiazda północna
prosta i pewna jak śmierć
święta z miasta
zburzonego przez dzieci