Głodne dusze odchodzą głodne.

18.10.12

rysunek

szkicować węglem
to jak trzymać w dłoni spaloną tajgę
niespełnioną ucieczkę

papier jest przedłużeniem bytu
szczupły chochlik
blady strachem wodnik topielec

ratuje honor lasu
to wyższa wartość sam nie wiem
dać się po prostu zwęglić

dłoń - narrator a nawet mniej -
didaskalia
to tylko most a nawet mniej -

mostek łączący
żebra i chleb nad ziejącą bielą
trzydniowej pustki




Brak komentarzy: