wyjadę do japonii wypłyniesz na islandię
oddaleni pierdoloną dziurą w planecie
będziemy
wyjadę do mongolii wylecisz do stanów
przecierając podziemne krainy śmierci
będziemy
minie dziesięć dwadzieścia lat
w miejscu które teraz jest a jutro nie wiadomo
znów spotkamy się na dole
zapytam
gdzie jest twór interior
którego nie dosięga śpiew
tajgi
tej którą umiłowałeś
jak i ja umiłowałem
gdzie amigo
gdzie
∞
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz