Wszystkie burze zburzę, zamiotę zamiecie, idąc po wilczych ciałach jak po plaży potrzaskanych muszelek.
Kiedyś stanąłem na moście i z zamachem wysłałem morzu ostatnią paczkę.
Płaczkę.
Ty nie chcesz tak dorosnąć. Ja nie chcę tak dorosnąć.
Kiedyś lustro stłukę i to dopiero będzie symbol graniczny.
Smak buntu jest jak każdy inny smak, bez ale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz