Głodne dusze odchodzą głodne.

14.5.16

W.W.

zima mi tu chodzi
się zgubiła
sprzedaje konwalie przy metrze

widzę jak siedzimy
przy prasie na litografii
pachnie naftą i jest ciepło
jest rano pijemy twoją kawę
skręcasz papierosa
za oknem jest śnieżyca i mróz
w tej bieli chodzą czarne punkty
i tramwaje dzwonią jakby jakieś
dziecko bawiło się w maszynistę
wszystko zamarza jak opętane

a my tu odprawiamy egzorcyzm
my tu mamy maj w tej pracowni
rozmawiamy o porannych rzeczach
zanim przyjdą wszyscy

trochę o idei trochę o życiu
o miłości to raczej nie
ale o prostych rzeczach
i nie ma między nami zgody
i jest w tym braku zgody porozumienie
że obaj mamy ręce czarne od farby

tylko szum jarzeniówek jest biały
jak biała jest zima za szybą
i te konwalie przy metrze




Brak komentarzy: