Głodne dusze odchodzą głodne.

20.11.10

o mores 

Gdybym nie był dobrze wychowany
to pewnie nigdy byśmy się nie poznali.
To być może igły zapijałbym
spirytusem, strachem, whisky, wódką.

Sinieje niebo, księżyc wstaje i
się dopełnia. Sinieją blizny na
zmarzniętych kłykciach i gdyby nie to

to pewnie paliłbym teraz szluga
za oknem, myśląc która następna

kobieta, godzina, czy ofiara.

Ale jestem dobrze wychowany.
Jeśli zaś idzie o ofiary to

tylko kościelne, godziny szczytu,
a kobiety jednej chcę do końca.
Nie palę, nie piję, nie istnieję.

Pewnie zabijanie i niszczenie
byłoby dla mnie rzemiosłem tak jak
decoupage. Ale tylko wtedy
gdybym nie był dobrze wychowany.



3 komentarze:

Kopacz pisze...

W sumie to nie raczej, ale na pewno - na pewno! Pozdrawiam Jateju.

Anonimowy pisze...

nie ma w dupie. Wiem bo , ja to swiat i czujac to co piszsesz absolutnie n i e m a m w dupie.

J pisze...

Na pewno.

Wow. Nawet Ludwik XIV nie miał tyle czelności i skompresował siebie jedynie to władzy a nie świata.
Tylko jedna osoba może się dla mnie mienić światem. Ale Ona nie jest anonimem.