Głodne dusze odchodzą głodne.

17.12.10

Oj coś leniwa mi się kiwa.

Gałązko Jabłoni
z nocy zimowych
nic mnie nie broni
prócz mowy.

Głogowa Gałązko
cała w czerwieni
policzków wstążką
rumienisz.

Choć mróz okiennice
oszronił w wiosnę.
to Cię nie widzę
radosnej.

Bo nie widzę wcale
skrytej daleko
i jeszcze dalej
za rzeką.

A dziś gdy tęsknoty
nieziemskie arie
mruczą jak koty
mam chandrę.



Brak komentarzy: