Głodne dusze odchodzą głodne.

15.12.11

pierścień

ślepy jubiler dróg
spontaniczny ostatni szlif
przed-bursztyn gładki jak niebo
spada w wodę w toń wiecznych fal

sosnowa krew świata
przetacza się w kłosach
bieszczadzkich lisich traw

kapie zatrata
w najcichszych głosach
noc meteorów trwa

soczewka oka mknie
by zdobywać i przekuwać
istota drzewa w okowach
zamknięta na palcu trwa




Brak komentarzy: