elektryczna iskra skacze
pchła z podskórnych rzek
między imionami rzeczy
ładunkami trwa
już czas krzyczeli z pożogą
i krzyczą na świat
wciąż ze szklaną kulą dni
swój formują szyk
a my lepimy gwiezdne trakty
z iskier śnimy twarz
aż przyjdzie po nas ten co wie
że rzecz to jest rzecz
będziemy prosto murem stać
by nie zburzył prawd
choć czuję z nami czy bez nas
będą wiecznie trwać
nie oddamy lasów
nie oddamy gniazd
kim jesteśmy pod tym niebem
wie echo co niesie wrzask
∞
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz