od szulerskich kości znaczonych kart
gorszy tylko szlak niepewna droga
hermes czy weles szuler tarota
igrający z losem tak jak jakub
abracham ale przecież on ufał
a ja wpadam już w rezonans z liśćmi
kiedy kolejne wojska idą przez
most spalony za sobą tak jak rzym
gdy pożar jest ciepło neronom słów
gdy powódź spragniony napoi dech
huragan zastąpi wicher żaglom
trzęsienie nada urbanistom trzos
taki los coś się kończy na zawsze
papierowa łódeczka odpływa
lasy i ziemia znikają z wiatrem
płomień na kiju świeci włóczęgom
zostawisz w oddali ładne i złe
fałsz mowy obrócisz w pieszą prawdę
milczysz i milczysz za długo już dmie
ten wiatr zły wiar w złocistym morzu drżeń
∞
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz