granice
jestem na tropie
to co gonię jest tak daleko
że czasem wątpię w owego istnienie
gdy złowię za dwa trzy
wcielenia nie uwierzę i zwątpię
w owego istnienie
te chimery narażają na śmieszność
więc nikomu nie mówię gdy przychodzą
te w które raczej nie uwierzy nikt
dlatego traperzy zawsze
wędrują samotnie
ale w tym nie ma smutku ani nawet fanatyzmu
mamy silne przekonanie że jeden
gest starczy a jedno słowo zburzy
nazywaj nas jak chcesz nawet obłęd
ale wiedz że bywa nam dalej niż innym
i dlatego nasze oczy nie mają dna
że nie widzimy horyzontu zdarzeń
tam gdzie się nieraz udaję jestem sam
i świat jest też szklisty i bez światła
można siedzieć i patrzeć w ognisko cieni
∞
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz