pierworodny
zgniotłem niechcący malutkiego owada
pisząc wiersz
nie będzie mi wybaczone
w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
obmywam ciało
umywam ręce
mój potwór cały jest ze szkła
przezroczysty
uformowałem go sam
w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
zanurzam ciało
słyszę kołysankę
więc jednak mnie nie opuściłeś myślę
pochyla głowę
polewam wodą
w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
woda spływa po szkle
pierwszy raz widzę swój kształt wyraźnie
∞
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz