Głodne dusze odchodzą głodne.

26.7.14

pierworodny

zgniotłem niechcący malutkiego owada
pisząc wiersz
nie będzie mi wybaczone

w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
obmywam ciało
umywam ręce

mój potwór cały jest ze szkła
przezroczysty
uformowałem go sam

w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
zanurzam ciało
słyszę kołysankę

więc jednak mnie nie opuściłeś myślę
pochyla głowę
polewam wodą

w źródle słów kąpię się od dwudziestu jeden lat
woda spływa po szkle
pierwszy raz widzę swój kształt wyraźnie




Brak komentarzy: