Głodne dusze odchodzą głodne.

9.11.09

zawał miasta

parapety na
przedmieściach milczą
w deszczu

przecinając
główne aorty miasta
da się zauważyć
skrzepy rtęci
tłuszczu i blachy

spektakl refleksów
samopowtarzalny stan
przedzawałowy
miejskiej tkanki
w późnym wieku dnia i roku

zator świateł
na mokrym asfalcie
żółte i czerwone liście
mieszkające w karoseriach
mieszają blaski w huragany
jest wir
rdzawa iluzja
i nic nie ma na prawdę
oprócz chyba
tych wskazówek
dzielących tarczę świata na
autobus
i mnie


- - -

Przystanek linii 71 przy Zamku. Niedawno czekając tam, zauważyłem człowieka stojącego przy fontannie w Parku Mickiewicza. Wiatr był lekki, a człowiek stary. Do tego trochę zapuszczony, w jednej dłoni trzymał foliową torbę i dętkę do koła od roweru. Stał twarzą do tej fontanny. I stał. I ja też stałem i patrzyłem. A on stał wciąż nieruchomo. I w nim była magia. W takich sytuacjach jest bóg. Ten człowiek przypomniał mi o życiu w trybie slow. Mimo wszystko warto pieprznąć coś co 'koniecznie trzeba zrobić na wczoraj' i stanąć sobie przy fontannie, która strzela wodą na kilkanaście metrów w górę i poczuć jak drobne, niewidzialne kropelki orzeźwiają twarz.

Nadjechał 71, zasnąłem i zapomniałem o tym, że jestem zmęczony, że muszę pilnować plecaka, kiedy mam wysiąść, jak mam na imię. I o panu też i życiu w slow-mod też i o wszystkim. Sen to taka mała śmierć. Nic się nie wie, dopóki się człowiek nie obudzi. Dobrze byłoby spać cały czas. W pewnym układzie odniesienia, właśnie śpimy.



8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Domyślam się jak się wtedy czułeś. Też chwilami zauważam tę magię życia. Bo ona jest obecna wśród nas, tylko nie potrafimy lub nie chcemy jej dostrzec. Gonimy za własnymi sprawami i problemami, zapominając co to piękno.

/Dziękuję. Staram się.

kulka pisze...

Parapety w deszczu śpiewają jak głupie, w szczególności te blaszane.

btw nawet jeśli zaśniesz, to za daleko od domu tym 71 nie zajedziesz, a uprzejmy Pan Kierowca z radością przerwie Ci magiczne chwile odpoczynku.

J pisze...

Si. Dlatego tu śpię, i dlatego nie raz mi przerywał.

zielone-buty pisze...

fajne :)

kulka pisze...

znowu wisisz w GreenWayu i znowu się nie pochwaliłeś, tej!

J pisze...

A Ty widzę, regularnie tam spożywasz. Albo mnei znowu śledzisz!

Poza tym, wisieć jedną pracą, to się prawie nie liczy ;>

JolantaNowaczyk pisze...

Oj tam, marien, od razu że niby nikt nie chce dostrzec. Co Ty opowiadasz? Każdy chce to dostrzec i ludzie to dostrzegają, o czym świadczy notka Jatej, albo chociażby Twój post, mój... I tak dalej.

J pisze...

Jolanto - Wielu chce to pewnie dostrzec 'w głębi siebie' [ach!], ale pytając się przypadkowej osobie w mpk: 'przepraszam, czy w życiu chce pan/i dostrzegać piękno?' to nawet jeśli odpowie, i odpowie twierdząco, to pozostaje kwestia tego, co dla kogo jest pięknem.
Bo wiadomo: 'seks-dragi-rap 4ever!' to dziś za często piękna definicja piękna. Współczesna taka i na czasie.

Poplątałem się.