Głodne dusze odchodzą głodne.

3.1.10

Zima

Nie ma wydartych pojęć: cisza, światło, bóg pisany z wielkiej litery. Gra współczesny walc i on też jest symbolem; zimowym zbiegiem okoliczności uciekającym od niewiadomej w absolutnym równaniu, które przecież nie istnieje bez ludzkich wartości: domu, drzew, wróbli i placu. Ani bez tego chłopca, co pochyla się do pocałunku jak do muszki karabinu o zimnych, czerwonych policzkach stali i drucianych błąd włosach.
Naciska zmysłowo spust.
Jest rano, z placu odlatują ptaki. Miejski szabrownik wciąż zmaga się z wózkiem, zimą i porcelanową zamiecią.

Oto Waltz


21 komentarzy:

kulka pisze...

poza tym numerkiem w dacie, to chyba nic się nie zmieniło.. mróz tylko znowu przylazł.

kinga k. pisze...

zawsze coś się zmienia.
ja wybrałabym malowanie. ;)

Pani Bax pisze...

każdy ma min. dwie twarze, możesz wybrać i malowanie, i strzelanie, może to właśnie powinno być Twoim postanowieniem - ułatwianie sobie (i tak trudnego i zakręconego) życia :)

J pisze...

Wczoraj była mgła i ten mróz się ładnie bardzo osadził na wszystkim.

Nic nie jest doskonale constans. Ja chyba też [bym wybrał i nie jestem].

Ja mam rozdrobnienie jaźni na milion kawałków. Dwie twarze są chyba zbyt banalne. Właśnie od obu wyborów na raz chcę odejść. Neo przecież nie powiedział Morfeuszowi, że bierze niebieską i czerwoną.

Anonimowy pisze...

zastrzel malowanie i opisz ;)

pozdrawiam ciepło!

kinga k. pisze...

z kupą ? nie, nie. ;)
mi kojarzy się z ciepłem, kawą czy czekoladą.
Baczyński jest wspaniały.

kinga k. pisze...

AA, jakieś zbierzności jeszcze są ?

J pisze...

Nie mogę zastrzelić malowania, bo zostanę bez planu na życie. Mogę zastrzelić potencjalnego malarza, wtedy plan na życie przestanie być ważny.

kinga k. pisze...

w sumie każdy ma jakieś swoje skojarzenia...
nie rozumiem o co Ci chodzi z tym cytowaniem mojego postu.
;)

kinga k. pisze...

Herberta ani Przybosia nie czytałam nigdy.
czytuję jeszcze Poświatowską.
po przeczytaniu 'Kamieni na Szaniec' sięgnełam po Baczyńskiego, nigdy o nim wcześniej nie słyszałam.

Kopacz pisze...

Dylematy miewamy przez większość życia. Chodzi o trafny i w miarę rozsądny wybór. Z tym trochę trudniej zazwyczaj. No, ale po to są dylematy:) Pozdrawiam.

J pisze...

Trudniej? Czyjawiem.

kinga k. pisze...

ach to o to chodziło.
faktycznie zbierzności dużo.

Kopacz pisze...

Trochę ;)

kinga k. pisze...

obejrzałam. świetne.
genialne te zdjęcia/slajdy.

wiesz, Twoje zdjęcie ogólnie nie pasuje do tego co piszesz. tak jakbyś to nie był ty.

Roksann pisze...

Dziękuję, miło mi to słyszeć.
Ty też piszesz świetnie, podoba mi się Twój styl.

kinga k. pisze...

och, nie o to mi chodziło.
kaptur kojarzy mi się z osobami, które nałogowo chodzą na wagary i nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
dlatego mi trochę to do Ciebie nie pasuje, bo piszesz bardzo ciekawie. ;)
Poznań - mam z nim masę złych wspomnień..

kinga k. pisze...

W sumie Poznań zepsuł mi rodzinę. No i jedna osoba właśnie wyprowadziła się do Poznania…

Anonimowy pisze...

pi paf zdecydowanie :)

m. pisze...

oczywiście, że znam. Świetliki są szczególnie dobre na wieczory.

Hłasko i herbata, czyli tu też dobry klimat. pozdrawiam. : )

Anonimowy pisze...

Zimo precz. Wybrałabym pędzle.