Głodne dusze odchodzą głodne.

5.1.12

brama zim

świat to hałas feeria pryzmat
zapomniany pergamin
w wybuchu setek bomb
spadają dwa ptasie pióra

na ziemię jałową a mokrą
w korony szumiących drzew
eksplozja setek barw
gwiazdy lecą z nieba na dłoń

dłoń leci na dłoń cichy szelest
cienkie szmery żywych stron
chrzest w prowincji Asam
naga samośmierć w jeziorze

zbudzenie komet - liści nieba
zapadają wilki w sen
zimowy kwitnie sad
ucieka z dala stary świat






Brak komentarzy: