cień
cenię cię
nie jak komesów rzeczywistości
którzy więcej wiedzą niż gdziekolwiek zobaczyli
piewców jedynej prawdziwej sztuki
którym struna pękła
głosowa i przeciągnięta
cieniu pozwól odejść światu
jak arbiter elegancji
spokojnie
cieniu opuściła mnie pogarda
została świętą
nienawiść w oczach
jak feniks
cieniu gdzie jestem tam ciebie nie ma
i niepokoi mnie to od kilku miesięcy
nie mogłeś zgubić drogi ani umrzeć
boję się że planowałeś ucieczkę
kiedy razem spoglądaliśmy w otchłań
i mówiliśmy sobie mogę wszystko
wróć cieniu
bo brak mi takiego kompana
do wszystkiego zawsze
właściwie to będzie dla ciebie
jak spotkanie przy kawie
nie zajmę wiele czasu
a jak już umrę to zamieszkasz
za wzgórzem
∞
30.4.14
22.4.14
promień
są dwie dusze
obie parują z jednego kotła
i śpiewają pamięć świętych
wtedy my byliśmy święci
i bezradni
masz szpilki w źrenicach
myślisz że inni nie widzą
nawet ja
chowasz we włosach dym
wyrzucasz niedopałki
jak złotą nić jak okruszki
czule zajmują się nimi mosty o których śnisz w nocy
z oczami otwartymi ze strachu
odwracając głowę
przez sen niespokojnie wymachujesz
tonąc w rzekach własnych słów
co je spisujesz
na straty
by było czym mówić na jawie
kiedy pojmiesz zło
będzie za późno
ostatni raz świt da ci miłe wspomnienie
ludzie nie wybaczą
bóg nie wysłucha modlitw
ale upomni się o swoje
które bezkarnie wyryłeś na plecach
∞
są dwie dusze
obie parują z jednego kotła
i śpiewają pamięć świętych
wtedy my byliśmy święci
i bezradni
masz szpilki w źrenicach
myślisz że inni nie widzą
nawet ja
chowasz we włosach dym
wyrzucasz niedopałki
jak złotą nić jak okruszki
czule zajmują się nimi mosty o których śnisz w nocy
z oczami otwartymi ze strachu
odwracając głowę
przez sen niespokojnie wymachujesz
tonąc w rzekach własnych słów
co je spisujesz
na straty
by było czym mówić na jawie
kiedy pojmiesz zło
będzie za późno
ostatni raz świt da ci miłe wspomnienie
ludzie nie wybaczą
bóg nie wysłucha modlitw
ale upomni się o swoje
które bezkarnie wyryłeś na plecach
∞
15.4.14
figowiec
nawet śpiewasz inaczej niż wszyscy
wolno i donośnie
jakby bomby nad miastem
i tańczysz jakby nie było kościołów
ani wojen
chyba kogoś tym obrażasz ale co ja mogę o tym wiedzieć
gdy ja tańczę to jest to walka
szybkość kroków
celność ciosów w brzuch ucho i krtań
i dlatego ty jesteś piękna a ja bezradny
dlatego ja nadaję imiona a ty
zjadasz owoce beztrosko
jedyne co nas łączy to korzenie
drzewa zapominania się tak je nazwałaś
i to ostatnie co pamiętam
∞
nawet śpiewasz inaczej niż wszyscy
wolno i donośnie
jakby bomby nad miastem
i tańczysz jakby nie było kościołów
ani wojen
chyba kogoś tym obrażasz ale co ja mogę o tym wiedzieć
gdy ja tańczę to jest to walka
szybkość kroków
celność ciosów w brzuch ucho i krtań
i dlatego ty jesteś piękna a ja bezradny
dlatego ja nadaję imiona a ty
zjadasz owoce beztrosko
jedyne co nas łączy to korzenie
drzewa zapominania się tak je nazwałaś
i to ostatnie co pamiętam
∞
golem
taki jeden gest
roztrzaskane niebo
mamy pomiędzy łopatkami
bezkształt mgłę i uśmiech
zanikasz jak wszystko co naturalne
jedyny element ludzki
to ten ciemny punkt na plecach
blizna po urodzeniu
tygiel w którym mieszają się światy
jasne ciemne i te inne
w których jesteś naprawdę
wypadkową
wszystkich które poznałem
osób w drodze
i nie masz piór ani na szczęście łusek
wkładam więc w twoje usta kartkę
z życzeniami nie dla ciebie ale dla mnie
moim życzeniem jest uwolnić się od ciebie
moje życzenie - bądź wolna w której nozdrzach
płynie mój oddech
∞
taki jeden gest
roztrzaskane niebo
mamy pomiędzy łopatkami
bezkształt mgłę i uśmiech
zanikasz jak wszystko co naturalne
jedyny element ludzki
to ten ciemny punkt na plecach
blizna po urodzeniu
tygiel w którym mieszają się światy
jasne ciemne i te inne
w których jesteś naprawdę
wypadkową
wszystkich które poznałem
osób w drodze
i nie masz piór ani na szczęście łusek
wkładam więc w twoje usta kartkę
z życzeniami nie dla ciebie ale dla mnie
moim życzeniem jest uwolnić się od ciebie
moje życzenie - bądź wolna w której nozdrzach
płynie mój oddech
∞
6.4.14
pusto
niektórzy z nich ginęli w piasku
albo w dymie
ale nie ty
bo tobie jeszcze nie wolno
a to trzęsienie to przestroga
tabliczka z raną
morze bez mew
ślad nie twojej stopy
odkryty po przebudzeniu
niemy ptak
prorok ciszy
wiesz
jest dużo bardziej przytłaczająco
gdzie nie chodzą ludzie
bo to jeszcze nie znaczy że nikogo tam nie ma
babcia mojego przyjaciela powiedziała ponoć
że niektóre ślady na plaży są bezpańskie
∞
niektórzy z nich ginęli w piasku
albo w dymie
ale nie ty
bo tobie jeszcze nie wolno
a to trzęsienie to przestroga
tabliczka z raną
morze bez mew
ślad nie twojej stopy
odkryty po przebudzeniu
niemy ptak
prorok ciszy
wiesz
jest dużo bardziej przytłaczająco
gdzie nie chodzą ludzie
bo to jeszcze nie znaczy że nikogo tam nie ma
babcia mojego przyjaciela powiedziała ponoć
że niektóre ślady na plaży są bezpańskie
∞
którego nie zarąbali
więc było tak
dwoje i pies
a pies to jedno z obojga
tak był traktowany
tak się zachowywał
pieskie życie
z psiej woli dobiegło końca
gdy bijąc kijem
trafił się pierwotny gen
pies zmierzwił sierść
a jak było dalej wszyscy wiemy
zerwany łańcuch wycie do księżyca
symbolu jakby nie było żeńskiego
ucieczka w las drewniana buda
zamieniona na żywe drzewo
którego nie zarąbali
zostałem wyrzucony do następnego akapitu
bękart wdowa czy inny odmieniec
tak z nami robią gdy zamiast żyć z pisania
żyjemy po prostu
∞
więc było tak
dwoje i pies
a pies to jedno z obojga
tak był traktowany
tak się zachowywał
pieskie życie
z psiej woli dobiegło końca
gdy bijąc kijem
trafił się pierwotny gen
pies zmierzwił sierść
a jak było dalej wszyscy wiemy
zerwany łańcuch wycie do księżyca
symbolu jakby nie było żeńskiego
ucieczka w las drewniana buda
zamieniona na żywe drzewo
którego nie zarąbali
zostałem wyrzucony do następnego akapitu
bękart wdowa czy inny odmieniec
tak z nami robią gdy zamiast żyć z pisania
żyjemy po prostu
∞
dom
jakoś tak się stało że zaświeciło
zapaliło się
jak dom na linii frontu
słońce
nie gaś na bogów
musi spłonąć
nie-miasto
obchodzimy się półkolem
ty tańczysz
ja wilk
ty wokół ogniska
ja obchodzę ciebie
mnie nie obchodzi
nie gaś bo zostaną zgliszcza
pozwól się wypalić
popiół użyźni ziemię
a w zgliszczach
cóż
w zgliszczach hula wiatr
i bywa czarny pomnik
po wojnie przychodzą tam ludzie
odkładają się złogi kwiatów
wiatr zamiast wiać snuje historie
których nikt nie przeżył i nie przeżyje
∞
jakoś tak się stało że zaświeciło
zapaliło się
jak dom na linii frontu
słońce
nie gaś na bogów
musi spłonąć
nie-miasto
obchodzimy się półkolem
ty tańczysz
ja wilk
ty wokół ogniska
ja obchodzę ciebie
mnie nie obchodzi
nie gaś bo zostaną zgliszcza
pozwól się wypalić
popiół użyźni ziemię
a w zgliszczach
cóż
w zgliszczach hula wiatr
i bywa czarny pomnik
po wojnie przychodzą tam ludzie
odkładają się złogi kwiatów
wiatr zamiast wiać snuje historie
których nikt nie przeżył i nie przeżyje
∞
3.4.14
historia
błękitna perła oprawiona w księżyc
i lutnia
gdybyście spotkali się naprawdę
utopieni mocniej niż komar w bursztynie
rozstaliście się i nigdy już jej nie zobaczyłeś
a ja nie mogę ci powiedzieć
nie dowiedziałeś się nigdy
że niedługo po rozstaniu
umarła jak statystka na ospę
i ona ciebie wciąż
wiesz
do końca
do płonącego stosu
bezimiennych zarażonych
nigdy się nie dowiedziałeś
tylko błękit nad twoją głową
poblakł nieco
∞