plan
przegrywam codziennie
nie tylko płyty cd
ale walkę jak ten rycerz jedi
którym chciałem zostać gdy byłem chłopcem
(i nigdy ci nie powiem że wciąż chciałbym)
być jak qui-gon jinn geralt albo drizzt
noszę pierwotny naszyjnik z kła dzikiego zwierzęcia
zarżniętego higienicznie z zielonym przyklaśnięciem greenpeace
odpalam papierosa otwieram piwo
od jutra będę taoistycznym mistrzem mo-pai
i zacznę chodzić na siłownię
wyjadę sam na sam koniec świata
będę wierny pierwszej miłości
z kamiennym sercem
wrażliwym na tyle na ile mnie stać
ludzie będą widzieli w tym ironię
i słusznie ale mój głos wewnętrzny będzie wiedział
tak-tak nie-nie
neutralny jak siły natury
zbuduję swój dom nad stawem walden
będę jadł dzika z sosem duńskim
(siedemset gram w plastikowej butelce)
i oglądał reportaż o wojnie z iranem
będę tańczył swój mimetyczny dancehall
na proskenion historii
wejdę jak lady
ga-ga gu-gu gi-gi
bo w istocie co więcej można powiedzieć tak
by zrozumieli że ogłaszam tajemnicę
wytatuuję sobie tors
delikatny kwiecisty motyw
i może jakaś nordycka czaszka
tak dla podkreślenia mrocznej części ego
ale przede wszystkim pójdę na osiem godzin
odłożę na drugi i trzeci filar
żeby spełnić kiedyś te marzenia
bo jak nie wtedy to kiedy
∞